Przemiany społeczne zachodzą obecnie na naszych oczach, a w dużej mierze dotyczy to emancypacji. Każdy może zauważyć bardzo ważny temat dotyczący segregacji rasowej. Ogromny ruch społeczny i ideowy, który nagle wybuchł w Stanach Zjednoczonych jest już wszędzie rozpoznawalny pod nazwą „Black Lives Matter”. Ma ogromne reperkusje w bardzo wielu sferach życia społecznego, ale również kulturalnego. Nie ominęło te środowiska muzycznego.
Ostatnio można zauważyć, że coraz większa ilość gwiazd muzycznych zmienia swoje nazwy i pseudonimy, które w kontekście obecnych wydarzeń wydają się co najmniej kontrowersyjne. Wszyscy zaczynają intuicyjnie czuć, że wszystko to, co może być odbierane dwuznacznie w sferze segregacji rasowej, powinno być po prostu wyeliminowane z przestrzeni publicznej.
Dotyczy to, więc nie tylko polityków, pisarzy lub nawet twórców gier komputerowych oferujących kasyno online czy darmowy poker. Wszyscy wiemy, że branża muzyczna to przecież często idole nastolatków, którzy mają duży wpływ na ich świadomość.
Niedopuszczalne pseudonimy muzyczne
Okazuje się, że jeżeli zaczęlibyśmy bardzo szczegółowo analizować nazwy bardzo różnych artystów, to może się okazać, że takich kontrowersji jest cała masa. Najważniejsze jest to, że sami artyści będą zwracali uwagę na to, że coś jednak jest tutaj nie w porządku, mówiąc językiem kolokwialnym.
Dobrym przykładem będzie brytyjski DJ działający w obszarze muzyki dance. Wszystkie światowe media obiegła informacja, że właśnie Joey Negro postanowił nie używać już swojego pseudonimu scenicznego, który w oczywisty sposób może się kojarzyć z poniżaniem osób z szeroko rozumianym pochodzeniem afrykańskim. Od tej pory będzie używać swojego rzeczywistego imienia, czyli Dave Lee. Wiadomo także, jest on uzależniony od hazardu i bardzo czesto gra w poker online co czyni go hazardzistom 🙂
Oczywiście nie jest to odosobniony przypadek. Ten bardzo ważny akt publiczny nastąpił zaledwie dzień po tym, jak to samo zrobiła inna przedstawicielka świata muzycznego. Otóż DJ Black Madonna również zdecydowała się pożegnać ze swoim pseudonimem. Stwierdziła też publicznie, że to musiało rzeczywiście w przeszłości generować duże kontrowersje i zwykłe ludzkie cierpienie.
Ruch Black Lives Matter oddziałuje na wiele zespołów
Ruch społeczny jest również zauważalny bardzo wyraźnie wśród wielu amerykańskich zespołów. Do bardzo pozytywnych aktów o wydźwięku publicznym dołączyły na przykład zespoły takie jak Lady Antebellum i Dixie Chicks. Ich przedstawiciele bardzo wyraźnie zauważyli, że swoją decyzję podjęli po tym, jak doszło do ich świadomości, że takie nazwy mogą rzeczywiście budzić bezpośrednie skojarzenia z erą niewolnictwa. Teraz pierwszy z wymienionych zespołów, czyli trio z Nashville wykonujące styl country-pop będzie działać pod nazwą Lady A. Co prawda przedstawiciele zespołu tłumaczyli, że nazwa została zaczerpnięta ze stylu architektonicznego, niemniej jednak są świadomi, jak wiele szkód mogło to wyrządzić.
Z kolei Dixie Chicks Chyba w końcu zrozumieli, że nazwa „Dixie” była bardzo często używana zamiennie dla południowych Stanów USA w trakcie trwania wojny secesyjnej. W końcu to regiony na mapie Ameryki, które walczyły o utrzymanie niewolnictwa. A zespół z żadną z segregacją rasową nie chce być kojarzony.
Wytwórnie także widzą problem z nazwami
Oczywiście sytuacja jest kłopotliwa nie tylko dla wykonawców, ale również dla firm muzycznych. W czerwcu na przykład brytyjska wytwórnia, który ma na koncie wydanie projektów takich twórców jak Bjork, Sigur Ros i Paul McCartney, a nosząca charakterystyczną nazwę A Little Indian, także dokonała zmiany w nazewnictwie. Teraz nazywa się One Little Independent, a jej założyciel Derek Birkett poinformował, że decyzja nastąpiła po uświadomieniu przez jednego z fanów. Ten ostatni wyjaśnił, że poprzednia nazwa kiedyś była określeniem dla rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej i Południowej.